Z mostku czarownic we Wrocławiu świat wygląda inaczej

Wrocławski Mostek Czarownic zwany też Mostkiem Pokutnic pobudził moją wyobraźnię, kiedy stanęłam na nim dokładnie rok temu w pewne sierpniowe, słoneczne popołudnie. Widok z murowanej kładki łączącej wieże Katedry św. Marii Magdaleny rozciąga się daleko, nie to jednak rozbudza fantazję. Miłośnik historii, który wdrapie się na wieżę, pomyśli zapewne o koncertach odgrywanych w tym miejscu w przeszłości  przez orkiestrę, a może  o  pokazie fajerwerków z okazji urodzin cesarza Wilhema I i pożarze, który w 1887 roku unicestwił mostek po raz pierwszy. Drugi raz odbudowany most uległ zniszczeniu 17 maja 1945, kiedy to, jak podają źródła,  wybuchła mina. Współcześni wrocławianie mogą pamiętać nie tak dawną odbudowę (na przełomie wieków). Miłośnik legend być może usłyszy głos czarownicy Tekli, która za karę za swe lenistwo i czynione zło, musi sprzątać to miejsce do czasu, aż wspomniane zło i lenistwo zostaną na świecie wyplenione. Podobno snują się tutaj dusze kobiet, które nie chciały wyjść za mąż i ograniczyć do domu i dzieci. Za to, że za życia bawiły się i flirtowały, muszą zamiatać kładkę po dziś dzień. InstaCam_2012-08-21_06-44-42-Ludzie mówią, że matki naiwnych i lekkomyślnych córek przyprowadzały je tutaj, by wsłuchały się w głosy pokutujących i zastanowiły nad tym, co czynią. Inna legenda mówi, że to dusze umarłych w mieście podróżnych błąkają się na wysokości 45 m (tam mieści się mostek). Moje myśli krążyły  wokół pokutnic, czarownic – zapewne nietuzinkowych kobiet, które rzeczywistość wtłaczała w swoje sztywne, smutne ramy.  Czasy się nieco zmieniły, a mostek trwa i pozwala nam spojrzeć na świat z innej perspektywy. 

Zapraszam do komentowania!

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s