Jak podają różne źródła, na poznańskich placach i ulicach można odnaleźć ponad sześćdziesiąt pomników. Oczywiście nie zamierzam tutaj opisywać wszystkich, wybrałam kilka. Obok tych, które bardzo lubię, są te, które wydają mi się ciekawe ze względu na budowanie lokalnej tożsamości. Nieocenionym źródłem wiedzy na temat dawnych monumentów okazała się książka Zbigniewa Zakrzewskiego „Ulicami mojego Poznania”, do której chętnie wracam, by poczuć atmosferę dawnego miasta i poznać ciekawe historie związane ze stolicą Wielkopolski. Dzisiaj mogę podzielić się z Wami tym, co opisywał Zakrzewski w swojej książce.
Studzienka z Bamberką – znajduje się przy zachodniej ścianie ratusza. W 1916 roku ufundował ją Leopold Goldenring, poznański winiarz. Bamberka, stanowiąca reklamę firmy, miała uhonorować także pracownice winiarni, bamberskiego pochodzenia. Zakrzewski wspomina, że w czasach jego młodości (przed II wojną światową) studzienka bamberki mieściła się przed domkami budniczymi i stanowiła punkt sprzedaży różnych ziół: czarciego żebra, pokrzywy, skrzypu i innych. Bamberka przypomina poznaniakom ich bawarskie, po części, pochodzenie. Kiedy to w XVIII wieku zdewastowane wojną i morową zarazą Jeżyce, Wilda, Górczyn, Dębiec, Rataje i Luboń, zostały zasiedlone przybyszami z południowych Niemiec, stąd w Poznaniu odnajdujemy na przykład nazwiska: Beierlein, Muth i Schulz. Po wojnie bamberka trafiła do magazynów, by w 1964 roku stanąć na ulicy Mostowej, a w 1977 na tyły ratusza. W 1988 roku Helmut Kohl spotkał się przy niej z poznańskim Bambrami (potomkami niemieckich osadników).

Fontanna Higiei – od 1971 roku (z przerwą na renowację) piękny pomnik zdobi plac Wolności. Jej fundator, Edward Raczyński, osoba zasłużona dla miasta, upamiętnił w ten sposób założenie w mieście, z inicjatywy Raczyńskich, wodociągów. Twarz Higiei ma rysy żony Raczyńskiego, Konstancji z Potockich. Rzeźbę wykonał Albert Wolf, na cokole widnieje łaciński napis” „Nic lepszego nad wodę”. Początkowo sam cokół, bez figury Higiei, stał od roku 1908 między gmachem Poczty a Szkołą Sztuk Plastycznych, po czym został przeniesiony na drugi koniec alei, w pobliże wylotu ulicy Podgórnej. Przed II wojną światową przy studzience pomnikowej pojono konie dorożkarskie. Dzisiaj, jak wcześniej wspomniałam, pomnik zdobi plac Wolności.
Pomnik Pyry – znajduje się w Parku Jana Pawła II na poznańskiej Wildzie. Pomnik w formie głazu swoim wyglądem przypomina ziemniak, czyli pyrę, symbol Wielkopolski-Pyrlandii. Odsłonięto go w 2007 roku w ramach obchodów Dni Pyrlandii. Słownik Języka Polskiego podaje znaczenie słowa „pyra”: 1. wielkopolska nazwa ziemniaka; pera (rzadziej) 2. potocznie o mieszkance Poznania; także o mieszkańcu z silniejszym zabarwieniem ekspresywnym. Podobno etymologia wyrazu wskazuje na kraj pochodzenia ziemniaków – Peru.
Pomnik Zygi Latarnika – znajduje się obok Starej Gazowni na poznańskiej Grobli. Zyga (Zygmunt) to fikcyjna postać, która wraz z oryginalną latarnią gazową z ulicy Słowackiego, tworzy ten niezwykły pomnik. Został on odsłonięty w 2003 roku w ramach akcji ocalającej pamięć o dawnych poznańskich latarniach.
Pomnik Starego Marycha – odsłonięty w 2001 roku pomnik zdobi ulicę Półwiejską, czyli popularny Deptak. Stary Marych prowadzi rower z przewieszoną teką (torbą). Podobno wybór miejsca usytuowania pomnika nie jest przypadkowy, Marych kieruje się od strony Zakładów Cegielskiego (Ceglorza) ku centrum. Stary Marych to fikcyjna postać stanowiąca symbol gwary poznańskiej, stworzonej przez Juliusza Kubla na potrzeby audycji w poznańskim Polskim Radiu. Pomnikowy Marych ma twarz Mariana Pogasza, odtwórcy audycji radiowej. Oto przykład słynnej poznańskiej rymowanki: W antrejce na ryczce stały pyry w tytce, przyszła niuda, spucła pyry, a w wymborku umyła giry. Oznacza to: W przedpokoju na stołku stały ziemniaki w papierowej torebce. Przyszła świnia, zjadła ziemniaki, a w wiadrze umyła nogi.
Pomnik koziołków – znajduje się na Placu Kolegiackim od 2002 roku. Ukazuje symbol miasta – trykające się na ratuszowej wieży koziołki. Przy okazji wspomnę, że aparaturę z kozłami na Ratuszu zainstalowali Niemcy tuż przed I wojną światową w czasie odnawiania budynku. Zakrzewski wspomina, że mechanizm często się psuł, w latach 1914-1918 był całkowicie nieczynny, dopiero w 1922 roku uruchomili go polscy rzemieślnicy.
Oto kilka poznańskich pomników, które bardzo lubię. Stanowią część historii i tożsamości Poznania. Jednak miasto to nie tylko pomniki, o czym można przeczytać w moim poprzednim “poznańskim” poście.