Czy kiedykolwiek na widok kominiarza złapaliście guzik? A może pukaliście w niemalowane drewno, by odpędzić licho, czyli tak naprawdę diabła uosabiającego zło? Znam wiele osób, które przenigdy nie wrócą do domu, gdy czegoś zapomną, na widok czarnego kota przechodzącego drogę, zmienią kierunek wędrówki, a rozsypana sól przyprawi ich o drżenie serca, gdyż boją się „nieuniknionej” awantury. O uśmiech przyprawiają mnie znajome, które przestawiają moją stojącą na podłodze torbę, przy czym upominają, że „pieniądze na pewno w ten sposób mnie opuszczą”. Żyjemy w świecie przesądów. Chociaż w nie nie wierzę, to fascynuje mnie ich pochodzenie. Nie mniej ciekawe są stare przysłowia. Dzisiaj wyszukałam kilka związanych z wrześniem. „Święty Wawrzyniec (5 września) uwije z orzechów wieniec”, z kolei „święty Bartłomiej (3 września) dorzuci drewek na płomień”, imieniny Bartłomieja wieszczyły też deszczową aurę – „Po świętym Bartłomieju z łyżki deszczu ceber błota”. Te i wiele innych porzekadeł podawał Zygmunt Gloger w swoim „Roku Polskim”(wyd. 1904r.) Większość z nich związana jest z pracami w polu lub pogodą.
Tradycyjnie o garść przesądów poprosiłam moich przyjaciół z zagranicy. Rosi z Bułgarii tak jak my unika czarnego kota, co więcej musi uważać na tiki oka. Bułgarzy wierzą, że to przepowiednia czegoś złego, co ich może spotkać. Zbicie lustra w Bułgarii powoduje nieszczęśliwą miłość, co gorsza – młody mężczyzna nie może usiąść na rogu stołu, gdyż nigdy się nie ożeni. Przesądy podobne do naszych, ale jednak nieco odmienne. Bułgarzy, którzy stukną się przypadkowo głowami, muszą jeszcze raz zderzyć się, by zapobiec walce pomiędzy sobą.
Na koniec dwa bardzo stare przesądy rodem z fiordów, podesłane przez Gisle z Trondheim. Trolle muszą uważać, by nie „musnęły” ich promienie słońca. Nieostrożne stwory zmienią się w kamień lub w górę. Inne norweskie porzekadło radzi, co robić, by uniknąć pecha. W Boże Narodzenie trzeba wystawić talerz ze świąteczną owsianką poza drzwi domu lub do stodoły, by przekupić w ten sposób stare gnomy.
W dawnej Polsce wierzono w obecność krasnoludków, które pomagały ludziom, dla nich również pozostawiano jedzenie. Czasy się zmieniają, a my nadal jesteśmy przesądni. Ciekawe, jakie nowe zabobony przyniesie przyszłość?