Oto przepis prosto z Bałkanów, w zasadzie trudno ustalić, z którego państwa, bo roszczą sobie do niego prawo zarówno Serbowie, Chorwaci, Słoweńczycy i Macedończycy, podobną do ajwaru pastę jadłam również w Bułgarii. Co prawda na przygotowanie potrzebujemy nieco ponad dwie godziny, ale zapewniam, że warto! Smak jest nieziemski!
Składniki: 2 kg czerwonej papryki, 1 ostra papryczka (jeśli lubimy pikantne potrawy), 1 średniej wielkości bakłażan, 2 dorodne cebule, 2 ząbki czosnku, 100 g koncentratu pomidorowego, 1-2 łyżki octu winnego (ewentualnie zwykłego), niecała szklanka oleju (może być kukurydziany), sól, cukier, pieprz.
Przygotowanie: rogrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Myjemy papryki i bakłażana. Papryki kroimy na pół i usuwamy gniazda nasienne, z bakłażana odcinamy końce i również dzielimy na połówki. Tak przygotowane warzywa zawijamy w folię aluminiową lub folię do pieczenia i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na godzinę. Następnie studzimy, obieramy skórkę i blendujemy lub kroimy na maleńkie kawałeczki (ja lubię zblendowane, ale są tacy, którzy przepadają za kawałeczkami warzyw w paście). Na rozgrzaną patelnię wlewamy około 4 łyżek oleju, następnie szklimy posiekany wcześniej czosnek i cebulę. Dodajemy zblendowaną paprykę i bakłażan, przecier pomidorowy, posiekana ostrą papryczkę i resztę oleju. Gotujemy, cały czas mieszając (by nie przypalić), aż pasta zgęstnieje. To najdłuższa część przygotowań – może zająć około półtorej godziny godziny, a nawet więcej. Doprawiamy ajwar, według własnego smaku i uznania, solą, cukrem, pieprzem i octem. Możemy go wystudzić i na przykład podać z przystawkami lub do mięsa (z przepisu wyjdzie nam około 10 porcji). Innym rozwiązaniem jest przelanie do słoiczków, które można zawekować. Pyszne, szczególnie w sezonie jesiennym!