Do ukrytego w kotlinie masywu Rila monastyru biegnie malownicza droga. Miałam szczęście pokonywać ją w marcu, w zaspach śniegu, co dodawało całej podróży i piękna, i dreszczyku niepokoju, czy tylko autobus da radę i dowiezie nas do tego niezwykłego, położonego na wysokości 1147 m n.p.m., miejsca. Kiedy stanęłam w starej bramie pięknego klasztoru, czas zwolnił, a ja poczułam niezwykłego ducha tego miejsca.
Monastyr świętego Iwana Rilskiego jest największym i najsławniejszym klasztorem prawosławnym w Bułgarii. Jego imię pochodzi od średniowiecznego pustelnika Iwana, który w IX/X w. mieszkał w jaskini w górach. Jego sława i mądrość przyciągnęły naśladowców i uczniów, którzy to w X wieku wybudowali monastyr. Historia mówi, że klasztor był wspierany przez carów Bułgarii, a kiedy kraj ten podbili Turcy, monastyr stał się miejscem oporu oraz budowania i podtrzymywania bułgarskiej tożsamości. W 1833 zabudowania strawił ogień, ale Bułgarzy chętnie wsparli finansowo klasztor i wybudowali nowy, przypominający twierdzę, z grubymi na dwa metry, a wysokimi na 24 metry murami. Na klasztornym dziedzińcu pozostała średniowieczna baszta Chrelina, na której podziwiać można stary zegar i jego odkryty mechanizm. Dawniej wieża służyła nie tylko jako punkt obserwacyjny, ale także więzienie i izolatka dla psychicznie chorych. Oprócz baszty Chrelina w klasztornych zabudowaniach mieści się główna cerkiew z przepięknym ikonostasem, gdzie można zapalić świeczkę w wybranej intencji i zastanowić się nad życiem. Do tego ostatniego zachęcają niezwykłe malowidła na zewnętrznych ścianach świątyni(przypominające nieco malarstwo Hieronima Boscha), widzimy tam między innymi diabły pędzące do piekła złych ludzi, warto wspomnieć, że większość z nich stanowią przedstawicielki płci pięknej. Malarz musiał być mężczyzną. Same zabudowania klasztorne składają się z 300 pomieszczeń, czterech kaplic, kuchni i biblioteki mieszczącej wiele cennych manuskryptów. W klasztornym muzeum możemy podziwiać krzyż świętego Rafała ze 104 religijnymi scenami i 650 miniaturowymi postaciami.
Rilski Monastyr oprócz braci zakonnych zamieszkują liczne koty, być może strzegą tego miejsca. Przybysze mogą odwiedzić także pobliską restaurację i rozkoszować się smakołykami bułgarskiej kuchni. Dodam jeszcze, że klasztor znajduje się 120 kilometrów od Sofii, w bok od drogi Sofia-Bansko. Warto tutaj przyjechać, by przekonać się, że w niektórych miejscach staje czas, dzięki czemu bez pośpiechu można pomyśleć nad życiem.
Wpis powstał na podstawie opowieści przewodnika. Fotografie wykonał Toomas Mitt z Estonii.
nie tylko miejsca 
[…] pięknem gór Ryła i Piryn (Rila i Pirin). W pierwszych mieści się najważniejszy bułgarski monastyr, duchowe serce Bułgarii, a Piryn słynie z kurortu Bansko, ulubionego miejsca narciarzy z całej […]