Powojenny Wrocław, a w nim prywatne śledztwo lwowskiego komisarza Edwarda Popielskiego. W tle perypetie Lycaeum Subtterraneum (tajnego liceum), spór filozofów i makabryczne zbrodnie czerwonoarmistów. Tym razem świat opisany przez Krajewskiego jest jeszcze bardziej mroczny i brutalny, czasami trudny w odbiorze dla wrażliwego czytelnika. Razem z dawnym lwowskim dandysem, miłośnikiem łaciny i greki, detektywem Popielskim, który po zawierusze wojennej i utracie ukochanego Lwowa, zamieszkał we Wrocławiu, poznajemy tajemnice dawnego Breslau. Zło czai się za rogiem. Może mieć ono twarz radzieckiego żołnierza, pięknej dziewczyny, profesora lub sąsiada. W świecie pozbawionym wartości, gdzie życie ludzkie w ogóle się nie liczy, ktoś tropi, gwałci i zabija młode dziewczęta. Śladami zbrodniarzy podąża Popielski, który wcześniej dostał zlecenie znalezienia kontaktu UB wśród uczniów tajnego liceum. Szukanie agenta przeradza się w poszukiwanie gwałcicieli. Niespodziewanie na drodze detektywa stanie pewien uchodzący za szaleńca radziecki oficer. Co przyniesie śledztwo? Kto okaże się zbrodniarzem? Co kryje tajemniczy przypis w dziele znanego współczesnego filozofa? Kto i po co udaje się na spacer z szachami? Na te pytania znajdziemy odpowiedź w dziele Krajewskiego.
Mnie po raz kolejny zafascynował język pisarza, niezwykła pieczołowitość w opisie miasta i zwyczajów jego mieszkańców. Wrocławska ulica, świat rządzących komunistów, wystraszonych niemieckich mieszkańców, wojennych sierot, a także nielegalnych kasyn i domów publicznych – to rzeczywistość, przez którą bardzo sprawnie prowadzi nas pisarz. Bardzo cenię interesującą fabułę i sposób dozowania napięcia, tak charakterystyczny dla Krajewskiego. Przyznam, że tytułowa „mroczna otchłań” poruszała do żywego, kiedy czytałam opisy gwałtów czy tortur, ale też rzeczywistość powojenna, znana z innych książek, czy filmów, właśnie taka była. Pisarz po raz kolejny zaprosił nas do niezwykłego świata, gdzie zbrodnia miesza się z nauką, a nietuzinkowy detektyw, stojący po stronie dobra, sam czasami posuwa się do nieetycznych działań. Każdy, kto sięgnie po książkę „W otchłani mroku”, przekona się, czy dobro i tym razem zwycięży.
Recenzję znajdziesz też na BiblioNetce.