Kolejna wizyta w Norwegii przyniosła wiele nowych doświadczeń, oprócz tych najważniejszych – związanych z edukacją i wielokulturowością, był też czas na doznania smakowe, co ciekawe – dzięki gościnnym norweskim przyjaciołom poznałam domową kuchnię. Nie tylko próbowałam nowe smaki, ale także przygotowałam pierwszą w moim życiu norweską potrawę, na dodatek z wieloryba. Oto norweska kuchnia na kilku fotografiach.
Gofry przygotowane przez Gisle, Tora i Odda, serwowane razem z kwaśną śmietaną, dżemem malinowym i brązowym serem.
Mięso z renifera z brukselką, pieczarkami i borówkami oraz migdałowymi ziemniakami.
Deser z “cloudberries” z bitą śmietaną. “Chmurkowe” jagody występują tylko w Norwegii i Kanadzie, są bardzo drogie, Norwegowie jedzą je w czasie Świąt Bożego Narodzenia.
Wieloryb z borówkami, marchewką, cebulą i pieczarkami. Sama gotowałam!
Czerwona porzeczka z cukrem i sosem waniliowym. Dzieło Kirsti.
Flatbread – norweski chleb, podawany w zasadzie do wszystkiego – zupy, drugiego dania. Można go jeść także na słodko.