Kiedy w końcu dojrzałam do pisania bloga, okazało się, że jak zwykle miałam szczęście i zrobiłam to w najlepszym życiowym momencie. A było to dokładnie 59 dni temu, na chwilę przed wielką zmianą. Dzisiaj, pisząc 101 notatkę, serdecznie dziękuję wszystkim “śledzącym”, czytającym i komentującym. Dwa miesiące temu nie wyobrażałam sobie, że spotkam się z tak pozytywnym oddźwiękiem. Dla niektórych mój blog to, jak przeczytałam w e-mailu, powrót do ukochanych, gimnazjalnych lekcji polskiego. Są tacy, których wzruszają me zapiski. Inni piszą o tym, że dzięki mnie poznają mozaikę innych kultur i koloryt nieznanych im miejsc. Cieszy mnie również, kiedy ktoś mówi o wypróbowaniu mojego przepisu. Tutaj pragnę wspomnieć o Mariannie i Marcie, które wsparły mnie swoimi sprawdzonymi recepturami oraz o przyjaciołach z różnych zakątków Europy, na których mogłam liczyć, opisując choćby ciekawe przesądy. Mam nadzieję, że to początek “Projektu Oktawia”, czegoś nowego – po licznych, wcześniejszych działaniach nakierowanych na innych.
59 dni to nie tylko 101 wpisów, 9455 odsłon, gości z 32 krajów, ale przede wszystkim duża część mnie i moich “zadziwień i zachwytów” nad światem, który każdego dnia przynosi coś nowego.
Serdecznie dziękuję za Waszą obecność i polecam się na przyszłość!
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów
Serdecznie dziękuję!