Słupsk zawsze wydawał mi się mało ciekawym miejscem, przyznam, że do tej pory nie znalazłam czasu, by poświęcić mu więcej niż jedno popołudnie. Dzięki niedawnej wizycie, niestety również zbyt krótkiej, wiem, że kryje w sobie więcej interesujących rzeczy, niż się spodziewałam. Z pewnością jest miastem kontrastów, obok pięknych, starych kamienic (często niestety zapuszczonych), zabytkowych budynków i fragmentów starych murów miejskich, widzimy bloki – “poupychane” pomiędzy zabytki. Nie robi to zbyt dobrego wrażenia, ale każdy, kto przeczyta historię miasta, wie, że ucierpiało ono bardzo po II wojnie światowej, a powojenne władze nie interesowała estetyka, ale budowa mieszkań dla przybyszów z Kresów Wschodnich, którzy rozpoczęli polski etap w dziejach miasta nad Słupią. Poniższe fotografie stanowią zapis pewnego październikowego spaceru po Słupsku.