Miasto-widmo to najbardziej prawdziwe określenie tego, co poczułam, kiedy znalazłam się na Starym Mieście w Kostrzynie nad Odrą. O tym, jak pożoga wojenna i powojenna zmieniła oblicze wielu miejsc, wie każdy, ja jednak nie byłam świadoma, że na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych mamy nasze dwudziestowieczne Pompeje – czyli dawny Küstrin, a raczej to, co pozostało po jego Starym Mieście. Spacer nad Wartą, gdzie dawniej rozpościerało się malownicze Stare Miasto, poruszył mnie. Przyznam szczerze, że bardziej, niż zwiedzanie w marcu tego roku Pompejów, miasta unicestwionego przez Wezuwiusz. Tutaj, w Kostrzynie, wędrówka zachowanymi zaułkami, ulicami i placami powodowała jakiś niepokój i wewnętrzne poruszenie. W materiałach, do których dotarłam tuż po wizycie w Kostrzynie, wyczytałam, że w 1939 roku to niemieckie miasto liczyło 28 000 mieszkańców, a w 1946 roku – 634. Niemieccy mieszkańcy musieli opuścić swe zrujnowane domy 22 czerwca 1945 roku. Stopień zniszczenia Kostrzyna po walkach w 1945 roku oszacowano na 95%, w gruzy zamieniło się 8278 budynków, a miasto nazwano naszą Hiroszimą. Więcej o historii miasta można przeczytać tutaj. W swoim dzisiejszym wpisie wesprę się zdjęciami dawnego Kostrzyna, skorzystałam z fotografii ze strony: www.http://brandenburg.rz.htw-berlin.de Zapraszam na wirtualny spacer do miejsca, którego już nie ma.
Kostrzyn dawniej i dziś
Rynek
kościół
pomnik Johanna von Brandenburg-Küstrin (Jana z Kostrzyna)
Brama Berlińska
zamek
uliczki i zaułki kostrzyńskie