
Pewnie niejednej osobie nazwisko “Kopernik” przywodzi na myśl Toruń i Frombork, tak w każdym razie jest w moim przypadku. Dzisiaj zatem czas na wpis z astronomem w tle, co oznacza wrażenia z miejsc z nim związanych, ale ukazanych w szerszy sposób, nie tylko przez pryzmat najsłynniejszego polskiego Mikołaja.
Toruń ma zapach pierników

Miasto Kopernika pachnie piernikami. Może nie dosłownie toruńska ulica, ale ciekawe – Żywe Muzeum Piernika, w którym miałam okazję gościć dwukrotnie. Dwa razy upiekłam też swój piernik, pod okiem Mistrza i Wiedźmy, modląc się pod piecem – “zdrowaśka” to tyle, ile piernik powinien być pieczony, przynajmniej w tym miejscu. Z Żywego Muzeum Piernika już tylko krok do Muzeum Kopernika, a stąd na Rynek Staromiejski, gdzie możemy zrobić sobie zdjęcie z Kopernikiem, psem Filutkiem lub osłem. Tym bardziej ciekawym Torunia polecam przejazd rikszą, trasa uwzględnia najciekawsze miejsca, niestety, trzeba trafić na dobrego rikszarza, bo nie wszyscy potrafią powiedzieć coś o miejscach, po których obwożą turystów. Z pewnością warto zobaczyć ruiny zamku krzyżackiego, pójść pod Krzywą Wieżę i sprawdzić, czy zdołamy pod nią stanąć. Można cmoknąć żabę na fontannie z flisakiem lub wejść na ratuszową wieżę. Miłośnikom astronomii z pewnością spodoba się wizyta w planetarium. Ja uwielbiam spacer po zmroku, kiedy toruńskie zaułki wyglądają urokliwie. Każdy spacer kończy się kawą w jednej z dobrych kawiarni, których wiele wokół Rynku lub toruńskim przysmakiem, bo przecież Toruń ma zapach pierników.

Frombork pociągający tylko latem

Niestety, to prawda. Zima w miasteczku Kopernika daje podróżnikowi “jedynie” możliwość zwiedzenia Wzgórza Katedralnego, niestety i tak nie wszystko jest tam czynne. Na dodatek nie ma, gdzie usiąść, ogrzać się i napić kawy. Zima odsłania także to, co zieleń skutecznie zakrywa, czyli brud i bałagan, widoczny szczególnie blisko morza. W każdym razie Wzgórze Katedralne jest piękne, a z ciekawych rzeczy można tutaj zobaczyć wahadło Foucaulta w wieży, w której pracował astronom, a także z wystawę poświęconą dawnemu Fromborkowi. Zawsze można pójść też na spacer i popatrzeć na zamarznięty Zalew Wiślany. Widok ten jest piękny, a myśl, że dawniej spoglądał w tę stronę Kopernik, może dawać satysfakcję. Mistrz mógł, to i ja też;-)
P.S. Autorem części fotografii jest Toomas Mitt