Z cyklu mosty zakochanych – Most Tumski we Wrocławiu

Most Tumski zwany Mostem Zakochanych lub Katedralnym prowadzi z Wyspy Piasek na Ostrów Tumski. Ta część Wrocławia ma bliski związek ze sprawami miłości, o czym słów kilka w dzisiejszym poście.

Podobno kłódki są zawieszane na moście od nie tak dawna, a północna odnoga Odry, która pod nim przepływa, zabrała ze sobą niejeden kluczyk. Od jakiegoś czasu prasa donosi, że w związku z planowanym remontem mostu, zakochani przenieśli się na mostek w Parku Szczytnickim. To jednak nie znaczy, że wrocławski Most Zakochanych jest pusty, o nie. Co więcej, nawet Gazuś, krasnal z lampy gazowej na moście, został obarczony kłódkami zakochanych. W tej chwili nie tylko próbuje on zapalić latarnię, ale także czuwa, by uczucie mu powierzone, było wieczne. Wrocławianie wierzą, że na Moście Tumskim/Katedralnym czekają ludzie poszukujący swej drugiej połówki. Legenda mówi, że w tym celu trzeba najpierw pójść do katedry, tam pomodlić się, następnie pogłaskać po głowie lwa – strażnika świątyni. Ostatni krok to spacer na Most Tumski i oczekiwanie na miłość. Podobno działa.

Z katedrą łączy się również pewna miłosna historia, którą przy okazji tematu wrocławskiego Mostu Zakochanych pragnę przytoczyć. To legenda o Henryku i Marii. Bohater został przyrzeczony Bogu przez swojego stryja Rudolfa, kanonika katedry wrocławskiej. Pod jego wpływem został księdzem. Henryk nie był jednak szczęśliwy, a kiedy pewnego dnia spotkał swą młodzieńczą miłość, Marię – na nowo zapałał do niej ogromną miłością. Poprosił jej matkę, wdowę, o zgodę na ślub, ta jednak oczekiwała  unieważnienia jego ślubów czystości przez papieża. Biednemu  młodzieńcowi  przyśniło się w nocy 12 wrocławskich kanoników, z jego stryjem na czele, którzy nieśli Henryka w trumnie. Pomimo proroczego snu mężczyzna postanowił uciec ze swą ukochaną Marią. Oboje schronili się w katedrze, gdzie młodzieniec ujrzał po raz kolejny wizję ze snu. Ze strachu wyzionął ducha. Maria nie była w stanie przeżyć śmierci ukochanego, więc z rozpaczy umarła zaraz po nim.

Historia dwojga wrocławian jest smutna, ale Most Zakochanych daje szansę na pozostawienie kłódki, Odra chętnie przyjmie kluczyk, a zakochanych nie opuszcza nadzieja, że spotkali właśnie swą drugą połowę. I to jest piękne.

1 thought on “Z cyklu mosty zakochanych – Most Tumski we Wrocławiu”

Zapraszam do komentowania!

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s