
Z lekkim opóźnieniem, ale i ogromną radością ogłaszam zwyciężczynię konkursu na ulubiony przepis – Panią Krystynę Roszak, autorkę przepisu na pastillę, potrawę rodem z Maroka. Gratulacje! Piękny album z przepisami z całego świata zostanie wysłany do Pani w poniedziałek. Przy okazji dziękuję autorom wszystkich nadesłanych przepisów. Przyznam, że wybór był bardzo trudny. Oto zwycięski przepis:
Pastilla to tradycyjne świąteczne danie marokańskie, o wyjątkowo delikatnym i wyrafinowanym smaku. Mięso doprawione jest migdałami, cytryną i cynamonem. Najsmaczniejszą pastillę jadłam w mieście Essauira nad Oceanem Atlantyckim, w małej, przytulnej knajpce portowej. Marokańczycy z Fezu przyrządzają pastillę z mięsa gołębi, jednak ta z kurczaka jest równie pyszna.
Z początku połączenie mięsnego nadzienia ze słodkimi dodatkami traktowałam nieufnie, jak się szybko okazało – niesłusznie. Do dziś, kiedy chcę powspominać wyprawę na Saharę, przypominam swoim kubkom smakowym o ich afrykańskiej kulinarnej przygodzie i przygotowuję pastillę. Jeśli użyjemy gotowego ciasta francuskiego, danie nie będzie bardzo czasochłonne, a efekt jest naprawdę imponujący. Spróbujcie, warto.
Na pastillę dla 2-4 osób potrzebujemy:
duże opakowanie ciasta francuskiego (300g)
mięso z kurczaka z rosołu, oddzielone od „niejadalnych” części
1 cebula
szczypta cukru
200g migdałów
2 cytryny
łyżeczka cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta imbiru
sól (do smaku)
2 łyżki bułki tartej
2 jajka
Mięso starannie oddzielamy od „niejadalnych” części, kroimy na drobne kawałki i wrzucamy do salaterki. Migdały myjemy, nie obierając mielimy w maszynce do mięsa lub rozbijamy tłuczkiem. Cytryny szorujemy w gorącej wodzie i ścieramy z nich skórkę (tylko żółtą warstwę – biała ma gorzkawy posmak) i mieszamy z bułką tartą, cynamonem, gałką i imbirem. Cebulę kroimy w cieniutkie piórka i szklimy na maśle z odrobiną cukru. Oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywną pianę. Mieszamy mięso, migdały, cebulę, żółtka, przyprawy i sok wyciśnięty z połówki cytryny. Doprawiamy solą do smaku. Na koniec delikatnie mieszamy z pianą.
Połową (może trochę więcej) ciasta francuskiego wylepiamy kwadratowe lub okrągłe naczynie żaroodporne, formując brzeg wysoki na 3 cm, wykładamy nadzienie, przykrywamy resztą ciasta i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 190oC na złoty kolor (około 15-20 minut). Po upieczeniu wystawiamy z pieca na 5 minut, po czym posypujemy wierzch cukrem pudrem i cynamonem (Marokańczycy zazwyczaj tworzą wzór kratki, ale możesz wymyślić własny).
Smacznego!