Za nami pozostaje kolejny rok, dla jednych szczęśliwy, dla innych pełen zmartwień. Mój z pewnością był pełen zmian. Dzisiaj, celebrując kolejne “18.” urodziny, z ciekawością wyczekuję kolejnego roku. Co prawda nie poszłam w ślady Włoszek i nie wylałam brudnej wody na ulicę, ale wierzę, że to, co złe, będzie mnie omijało. Nie przejęłam przesądów Niemek i moje pranie dumnie suszy się tuż przed Nowym Rokiem (podobno przynosi to pecha). Nie posypałam rogów stołu owsem, ani nie wyniosłam bramy sąsiadom – lekceważąc tym samym staropolskie zwyczaje noworoczne. Uparcie wierzę w szczęśliwe zbiegi okoliczności, dobrych przyjaciół i wewnętrzną siłę, która nie tylko przenosi góry, ale sprawia, że marzenia stają się nieodległymi planami. W Nowym Roku życzę wszystkim szczęścia, miłości, przyjaźni, radości i realizowania marzeń, nawet tych najbardziej nierealnie brzmiących. One się spełniają. Wystarczy uwierzyć.
