Bardzo żałuję, że nie mogę być tej wiosny w Stambule, bo właśnie teraz metropolia nad Bosforem rozkwita – dosłownie i w przenośni. Kwiecień to przecież czas Stambulskiego Międzynarodowego Festiwalu Tulipanów, zwanego tutaj Istanbul Lale Festivali. Trudno opisać, jak pięknie wyglądają kwietniki na ulicach i w parkach, miasto skąpane jest w płatkach tych pięknych kwiatów.
Dlaczego tulipan? Wbrew powszechnemu przekonaniu tulipan wcale nie pochodzi z Holandii, a z azjatyckich stepów. W Turcji nazywa się go lale od perskiego słowa lâhle. Początki tulipanów w Turcji to czasy Imperium Osmańskiego, skąd w XVI wieku kwiat zawędrował do Holandii.
Kto ma okazję odwiedzić w kwietniu Stambuł, niech koniecznie idzie do Parku Emirgan położonego w Sariyer nad Bosforem. Można tam dojechać autobusem 25E z Kabataş. Park jest czynny od 7.00 do 22.30.
Turecka legenda tłumaczy pochodzenie czerwonych tulipanów. Opisywana przeze mnie już kiedyś para kochanków: Ferhat i Şirin rodem z Amasji zapoczątkowała narodziny kwiatów. A stało się to tuż po tym, gdy zrozpaczony Ferhat zabił się po stracie ukochanej, skoczył na koniu z urwiska. Z każdej kropli jego krwi wyrósł szkarłatny tulipan.
Również kolory tulipanów mają swoje znaczenie. Żółty oznacza wesołe myśli, biały i fioletowy przebaczenie, a czerwony doskonałą miłość.