Z cyklu szczęśliwe miejsca – Gertraudenbrücke w Berlinie

Moja lista miejsc, gdzie szczęście jest na wyciągnięcie ręki, robi się coraz dłuższa. Tym razem wystarczy odwiedzić Berlin, a dokładniej dzielnicę Mitte, i na  Gertraudenbrücke (moście Gertrudy) odnaleźć pomnik tej świętej. Przypomina on o istnieniu piętnastowiecznego  szpitala, którego patronką była święta Gertruda. Ta opiekunka podróżnych, była także  przywoływana  przeciwko gorączce, szczurom i myszom (szczególnie  polnym).… Continue reading Z cyklu szczęśliwe miejsca – Gertraudenbrücke w Berlinie

W poszukiwaniu szczęścia…Maison de l’Etoile w Brukseli

W poszukiwaniu szczęścia warto wpaść do Brukseli, by na tutejszym Grand Place, pod numerem ósmym, tuż nieopodal ratusza, odnaleźć pomnik Everaerda 't Serclaesa, czternastowiecznego brukselskiego radcy. W 1356 roku w czasie podboju miasta przez flandryjskiego hrabiego wspomniany radca zrzucił flandryjską flagę z ratusza i przywrócił miasto Brabancji. Dzisiaj pod arkady kamienicy ściągają rzesze turystów, by… Continue reading W poszukiwaniu szczęścia…Maison de l’Etoile w Brukseli

Szczęście z żabą w tle – Salamanka

To piękne miasto położone w hiszpańskim regionie Castilla y Leon słynie nie tylko z szynki czy biżuterii a’la róża z Salamanki, ale także z żab. Bynajmniej nie znajdziemy nigdzie żywych okazów, ale za to w każdym sklepie z pamiątkami roi się od żabich okazów. Każdy, kto przybędzie do tego pięknego miasta, wie, że żaba to… Continue reading Szczęście z żabą w tle – Salamanka

Z cyklu mosty zakochanych – Pont de l’Archevêché i Pont Marie w Paryżu

Tradycja przypinania kłódek miłości do mostów staje się coraz popularniejsza. Romantycznych miejscówek, gdzie zakochani mogą "zakląć" swe uczucie, by trwało wiecznie, jest coraz więcej. Ja zacznę od miasta miłości, czyli Paryża i jego dwóch słynnych miejsc, które bardzo chętnie są nawiedzane przez zakochanych. Oba mosty mieszczą się niedaleko Notre-Dame, więc przy okazji spełniania miłosnych zaklęć,… Continue reading Z cyklu mosty zakochanych – Pont de l’Archevêché i Pont Marie w Paryżu

Szczęście po warszawsku

Poszukując szczęśliwych miejscówek, odkryłam niezwykłą uliczkę o kształcie placu (niezbyt wielkiego), ukrytą na tyłach archikatedry świętego Jana w Warszawie  - Kanonię. Ilekroć spaceruję od strony Zamku Królewskiego do Rynku Starego Miasta, zawsze  zbaczam z głównej trasy,  by odwiedzić Kanonię. Zachwyca mnie jej klimat, a także atmosfera  tajemnicy, ale o tym za chwilę, gdyż głównym motywem… Continue reading Szczęście po warszawsku

Szczęście po toruńsku z żabami w tle – legenda o flisaku

Miasto Kopernika i pierników, gdzie "gotyk jest na dotyk", a riksiarze opowiadają dawne dzieje miasta - magiczny Toruń. Dzisiejszy wpis co prawda nie przybliży historii grodu nad Wisłą, ale opowie, co ze szczęściem mają wspólnego żaby.  Cała rzecz dotyczy oczywiście pomnika grającego na skrzypcach flisaka, któremu przygląda się osiem pięknych żabek. Nie każdy wie, że… Continue reading Szczęście po toruńsku z żabami w tle – legenda o flisaku

Szczęście na wyciągnięcie ręki lub „nogi” – czyli dlaczego warto odwiedzić Wilno, Stambuł i Mediolan

Nigdy szczęście nie było tak blisko, jak w Wilnie, Stambule i Mediolanie, gdzie po prostu wystarczy dotknąć „szczęśliwych” miejsc, no i …  Właśnie dzisiaj kilka słów o tym, co jeszcze trzeba zrobić, gdy już odwiedzimy jedno z wymienionych miast. Najbliżej nam do Wilna, gdzie jedna z płyt chodnikowych na Placu Katedralnym nosi napis „stebuklas” czyli… Continue reading Szczęście na wyciągnięcie ręki lub „nogi” – czyli dlaczego warto odwiedzić Wilno, Stambuł i Mediolan

Roztańczona Bułgaria – z wizytą w Razłogu

Pewnie większości Bułgaria kojarzy się z różami, innym z nadmorskimi kurortami, mnie przywodzi na myśl tańczących ludzi. Moim zdaniem każdy Bułgar ma  taniec we krwi (i muzykę oczywiście też). O tym, że Bułgarzy kochają taniec, dowiedziałam się po raz pierwszy, kiedy poznałam Rosi, nauczycielkę z miejscowości Razłog (buł. Razlog), która podczas każdego projektowego spotkania z… Continue reading Roztańczona Bułgaria – z wizytą w Razłogu

Co kraj, to przesąd – część trzecia – Polska, Bułgaria, Norwegia

Czy kiedykolwiek na widok kominiarza złapaliście  guzik? A może pukaliście w niemalowane drewno, by odpędzić licho, czyli tak naprawdę diabła uosabiającego zło? Znam wiele osób, które przenigdy nie wrócą do domu, gdy czegoś zapomną,  na widok czarnego kota przechodzącego drogę, zmienią kierunek wędrówki, a rozsypana sól przyprawi ich o drżenie serca, gdyż boją się „nieuniknionej”… Continue reading Co kraj, to przesąd – część trzecia – Polska, Bułgaria, Norwegia

Co kraj, to przesąd – część druga – Hiszpania i Norwegia

Dzisiaj kolejna porcja przesądów, tym razem prosto z Hiszpanii i Norwegii. Hiszpanie, tak jak inne narody, wierzą, że pecha przynosi zbicie lustra i przechodzenie pod drabiną, mają jednak swoje naprawdę przerażające zabobony, większość z nich pochodzi z celtyckich regionów (Galicja, Asturias), ale jest znana w całym kraju. Pierwszy z nich to: San Andrés de Teixido:… Continue reading Co kraj, to przesąd – część druga – Hiszpania i Norwegia

Co kraj, to przesąd – Litwa, Włochy, Albania, Rosja, Irlandia, Turcja

Poprosiłam znajomych i przyjaciół z kilku krajów, by opisali najciekawsze przesądy w ich kulturze. Kwestia szczęścia i pecha  nie tylko zależy od czarnego kota (tak, poza Polską, jest także na Litwie, we Włoszech  i w Albanii), ale również od kapelusza czy parasola.  Tak więc Albańczykom szczęście przynosi numer 31, ale za to wtorek uchodzi za… Continue reading Co kraj, to przesąd – Litwa, Włochy, Albania, Rosja, Irlandia, Turcja