W poszukiwaniu szczęścia – Trondheim

Kiedy spytałam Eljerda o magiczne miejsce w Trondheim, bez zastanowienia odparł – studnia przy katedrze. Zdecydowałam zatem, że w wolnej chwili wyruszę w stronę tej przepięknej świątyni, by odnaleźć szczęście. Co prawda magicznej studni nie znalazłam, poznałam za to historię innej studni, która  mieści się w środku katedry. Historia “szczęśliwej” studni wiąże się z sagą o świętym Olafie, którego uśmiercono w 1030. Powszechnie mówi się, że za próbę wprowadzenia chrześcijaństwa. Inna historia opowiada o walce o wpływy w średniowiecznej Norwegii, z której wspomniany Olaf nie wyszedł cało. Za to po męczeńskiej śmierci, przekłuty lancą, z obciętymi nogami – stał się symbolem świętości i przykładem na cud. Kiedy po roku i 5 dniach od pochówku zdecydowano otworzyć grób, okazało się, że ciało Olafa pachniało różami i liliami, a włosy i paznokcie odrosły mu o 10 cm. Podobno wyglądał jak śpiący, a nie umarły.  Z miejsca, gdzie był pochowany wytrysnęło źródło o leczniczych właściwościach, na przykład przywracało wzrok niewidomym.  Dzisiaj dwunastometrowej głębokości  studnia jest sucha, za to odwiedzający katedrę wrzucają do niej monety na szczęście.

2 thoughts on “W poszukiwaniu szczęścia – Trondheim”

  1. Przynosząca szczęście czy nie- Nidarosdomen robi piorunujące wrażenie i jest wspaniałym źródłem do badań dla każdego, kto interesuje się sztuką. Można spędzić naprawdę duuużo czasu na podziwianiu rzeźb i witraży, wiem coś o tym 🙂

Zapraszam do komentowania!

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s