Na zamku Ehrenburg

Droga na zamek Ehrenburg wije się wśród obsypanych śniegiem pól w dół. W najmniej spodziewanym momencie naszym oczom ukazuje się osadzony na wysokiej skale burg. W dawnych czasach nie do zdobycia. Dzisiaj prowadzi do niego most przerzucony nad, chciałoby się napisać przepaścią, pozostałościami dawnej suchej fosy. Brama zamknięta, ale wystarczy pociągnąć za wiszący tuż nad nią dzwonek i już za chwilę podwoje zamku stoją przed nami otworem. Zamierzamy spędzić tutaj dwie noce. 

Gdy brama otwiera się, naszym oczom ukazuje się niewielki dziedziniec z warsztatem kowala oraz stolikami i ławami dla gości. W grudniu można przyjechać tutaj na jarmark bożonarodzeniowy, a w weekendy wpaść na grzane wino. Na zamku mieści się przepiękny hotelik  wkomponowany w skały, a każdy z pokoi nosi imię postaci historycznej, również lokalnej, szerzej nieznanej. Każda komnata ma iście zamkowy styl, no i jaki widok – na otaczające zamek zalesione wzgórza. Goście mogą skorzystać również z wbudowanej w skały uroczej sauny, która mieści się w starej wieży i do której prowadzą drewniano-wiklinowe schody “przyklejone” do murów. Jest tutaj także piękna restauracja, a także sala, w której serwują romantyczną kolację.

Spragnieni wrażeń mogą wybrać się na zwiedzanie zakamarków zamkowych, za niewielką opłatą również nocą – z pochodnią w ręku. W drodze na szczyt – wieżę – znajdą wiele ciekawych miejsc, w tym “zakątek pocałunków”. Pocałowanie ukochanej osoby w tym miejscu (pod różą) gwarantuje niekończącą się miłość. 

Noc na zamku Ehrenburg gwarantuje wiele atrakcji, zimą goście są tutaj sami, więc mogą szukać duchów, skarbów, bądź po prostu wsłuchać się w stare historie, o czasach, gdy nieznośny biskup z Trewiru miał chrapkę na zamek i  wiele miesięcy czekał pod jego murami, by pokonać ówczesnego właściciela. Ciekawych historii jest zresztą wiele, bo żelazny zamek ma kilkaset lat. Na pewno warto go odwiedzić, spędzić tutaj noc, powędrować wokół niego w ciągu dnia i podziwiać jego kształty z różnych stron. Jedynym minusem jest kiepska jak na miejsce kuchnia, ale to już inna historia. (fot. M. Voelker)

 

 

 

 

2 thoughts on “Na zamku Ehrenburg”

Zapraszam do komentowania!