Ostatnia kolacja projektowa przebiegała niecodziennie, gdyż nasi norwescy koledzy zaproponowali wspólne gotowanie. Z racji tego, że lubię gotować i poznawać nowe przepisy, bardzo się ucieszyłam. Danie było nieco nietypowe, gdyż po raz pierwszy w swym życiu przygotowałam potrawę z wieloryba. Zrobiłam to pod czujnym okiem Kirsti i Mony. Oto przepis na danie dla 4 osób.
Składniki: pół kilograma mięsa wieloryba (może być wątróbka, gdyż jest podobna w smaku), 4 średniej wielkości cebule, 8 pieczarek, 4 duże marchewki, szklanka borówek, kubek śmietany 18 procent, mąka, sól, pieprz, 4 ziarna jałowca, oliwa.
Sposób przygotowania: mięso kroimy w paski, obtaczamy w mące z pieprzem i niewielką ilością soli. Cebulę kroimy na 4 cząstki, marchewkę i pieczarki w plasterki. Rozgrzewamy oliwę na patelni i smażymy mięso, po czym przekładamy je do garnka, dolewamy pół szklanki wody. Następnie po kolei smażymy cebulę, potem pieczarki, na końcu marchewkę i usmażone składniki (ok. 5 minut, kazdy osobno) przekładamy do garnka z mięsem. Następnie rozgniatamy ziarna jałowca, dodajemy je do garnka. Wlewamy śmietanę i dodajemy borówki. Wszystko gotujemy około 30 minut, ewentualnie dolewając wody, na niezbyt dużym ogniu. Danie doskonale smakuje z ryżem jaśminowym i brokułami. Smacznego!
[…] wieloryb – to poza reniferem, chyba najbardziej kontrowersyjne mięso, jakie jadłam. Zresztą nie tylko we mnie odezwało się poczucie winy. Ma smak podobny do wątróbki i najlepiej smakuje z borówkami. […]
[…] Przepis na danie z wieloryba – prawie 500 odsłon […]